poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Syndrom DDA - człowiek, który kochał mnie za mocno

Dzisiaj trochę mniej 'gdybania' i filozofowania, trochę więcej faktów i czystszej psychologii.Pragnę opowiedzieć Wam o mojej licealnej znajomości. Znajomości, która wiele mnie nauczyła, ale i wiele kosztowała, patrząc z perspektywy czasu może i była jednym z wielu powodów wybrania przeze mnie zawodu psychologa.
Syndrom DDA
źródło: http://opalenica24.info/2014/08/25/grupa-wsparcia/

Poznałam mężczyznę, który mnie zauroczył. Nazwijmy go T. Był zabawny, rozmowny, wspólnie spacerowaliśmy nad Wisłą, chodziliśmy do kina czy oglądaliśmy gwiazdy. I choć minęło tylko pięć lat jego obraz widzę w pamięci przez mgłę. Czasami po prostu nie umieliśmy się porozumieć. Zupełnie jakbyśmy mówili w dwóch rożnych językach. Po kilku tygodniach znajomości chciałam uciekać. Mówiłam, że nie potrafię tego dłużej znieść i chcę zakończyć naszą relację. On łapał mnie w ramiona na środku ulicy, zaczynał płakać jak dziecko i prosił bym go nie zostawiała. Nie potrafiliśmy rozmawiać, więc ja wciąż uciekałam, a on wciąż prosił mnie o zostanie. Nie umiem zliczyć ile razy chciałam się rozstać. Dziesięć? Piętnaście? Może Dwadzieścia? Może i więcej... W końcu wytrwałam z nim rok.W gruncie rzeczy radził sobie całkiem nieźle. Skończył szkołę średnią, miał wsparcie w starszej siostrze i mamie. Po technikum rok czy dwa siedział bezczynnie w domu, pobierając pieniądze z zusu, ale później wziął się w garść i rozpoczął pracę, stanął na własnych nogach. Nie potraficie wyobrazić sobie jak bardzo cieszyła go praca, fakt, że sam zarabiał na życie i doczekał się umowy o pracę.

T. jest dorosłym dzieckiem alkoholika. Jego ojciec pił przez większość dzieciństwa, wszczynał awantury i nieraz używał agresji fizycznej, a gdy ten miał 12 lat, powiesił się w piwnicy, czego T. był świadkiem. 12 latek widzący swojego ojca wiszącego pod sufitem... Wciąż zastanawiam się czy można wymazać ten obraz z pamięci?

Syndrom DDA to zespół utrwalonych osobowościowych schematów funkcjonowania psychospołecznego powstałych w dzieciństwie w rodzinie alkoholowej. Cechy te ułatwiają życie w rodzinie dysfunkcyjnej, ale utrudniają funkcjonowanie poza nią. Sam syndrom Dorosłego Dziecka Alkoholika nie funkcjonuje jako osobna jednostka chorobowa (wg ICD-10) lub jako zaburzenie osobowości (wg DSM). Kryteria diagnostyczne są nieostre, dlatego przypisuje się im tak zwany efekt horoskopowy (ludzie uznają za bardzo trafne opisy własnej osobowości, które w rzeczywistości są jedynie ogólnymi zestawami danych odnoszącymi się do znacznej grupy ludzi).

DDA charakteryzuje się przeżywaniem i interpretowaniem aktualnych wydarzeń i relacji przez pryzmat bolesnych doświadczeń z dzieciństwa, przy czym nie jest to uświadomioneWśród przyczyn wymienia się traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa, nadużycia seksualne, niezaspokojenie potrzeb i zaniedbania rozwojowe, przemoc domowa, stałe napięcie i życie w przewlekłym stresie, brak spójnych norm i wartości, brak bliskości.

Czym objawia się syndrom DDA? Jaki był T.? Miał niską samoocenę. Potrafił otwarcie mówić o swoim dzieciństwie, ale miałam wrażenie jakby wypierał wszelką krzywdę jakiej doświadczył. Mimo wszystko pragnął mieć swojego ojca żywego, mimo tego jak bardzo cierpiał w dzieciństwie. Miał trudność w budowaniu relacji z kobietami (mimo starań przychodziło to z wielkim trudem). Miałam wrażenie, że nie jest świadomy tego jaka rola przypada mu w związku z byciem mężczyzną. Starał się mnie kontrolować, nie pozwalał mi odejść. Wciąż bał się, że go zostawię, płakał wtedy rzewnymi łzami, nawet gdy stał pośrodku tłumu ludzi. Bardzo pragnął ciepła, normalnej rodziny, bycia dla kogoś ważnym. Bardzo mocno chciał być kochany. Sam kochał wręcz za mocno, zaborczo, trwale. Był ode mnie uzależniony. Pragnął normalnej spokojnej relacji, ale wątpił w siebie, nie potrafił stawiać sobie celów, żył z dnia na dzień.

Wielokrotnie przekonywałam go do pójścia na spotkanie grupy wsparcia DDA. To jeden ze sposobów pracy z osobą z syndromem DDA. Tego typu grupa jest grupą samopomocową – każdy opowiadania o swoim doświadczeniu, możliwe jest więc korzystanie z doświadczenia innych uczestników. Spotkania takie trwają najczęściej 2 godziny i są w pełni anonimowe. Prowadzi je osoba ze wspólnoty DDA, najczęściej ta z największym doświadczeniem lub ta najlepiej radząca sobie na terapii.Innymi sposobami radzenia sobie z tragicznymi wspomnieniami z dzieciństwa jest rozpoczęcie terapii indywidualnej z psychoterapeutą lub terapii grupowej, którą prowadzi psychoterapeuta.

Widok cierpiącego człowieka był dla mnie samej traumatyczny. Najbardziej poruszający był dla mnie widok jego łez. Skoro wszyscy zdrowi, stabilni emocjonalnie ludzie bardzo mocno przeżywają rozstania, jak może się czuć osoba, którą ktoś wcześniej ciągle zawodził, porzucał i krzywdził? Ktoś, kto nigdy nie poczuł prawdziwej bliskości, ktoś kto żył w ciągłym lęku? Ktoś, kto każdego poranka budził się i wyczekiwał do wieczora, zastanawiając się czy tym razem ojciec wróci pijany czy trzeźwy? Czy znowu uderzy każdego w domu i będzie awanturował się bez powodu? Znowu rozbije lampę i rzuci garnkami o ziemię? Czy po prostu zaśnie w rowie jak kiedyś? Te opowieści słyszałam wieczorami, patrząc na łzy mężczyzny, którym byłam zauroczona.


Czy Wy kiedyś też poznaliście kogoś z syndromem DDA? Może sami zmagacie się z własnymi doświadczeniami? Zachęcam do dyskusji w komentarzach!



Źródło:http://www.stowarzyszenie.edu.pl/projekty-2010/program-partnerstwa-transgranicznego-kompetentna-pomoc-wspouzalenionym/syndrom-dda-objawy-przyczyny-i-leczeniehttps://pl.wikipedia.org/wiki/Doros%C5%82e_Dzieci_Alkoholik%C3%B3w

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz